Ta sesja była prezentem dla Taty na zeszłoroczny Dzień Ojca. Wszystko sprytnie ukartowane w sekrecie przez Mamę. Dzieci na początku wcale nie wiedziały co się zaraz stanie i co robi obca dziewczyna z aparatem w domu ich cioci. Po chwili kiedy wszystko stało się jasne rozpoczęłyśmy z Karoliną (mamą dzieciaczków) dobór stylizacji. Kiedy maluchy znudziły się już przebieraniem i ,,pozowaniem jak prawdziwi modele”, rozpoczęła się zabawa. Bieganie, łaskotki, śpiewanie piosenek. I to właśnie z tego czasu wybrałyśmy najlepsze ujęcia. Dzieci najpewniej czują się w naturalnych sytuacjach, nie nadętych i sztucznych. Sprzeciwy w stylu „ja już nie chcę!” załatwiłam prośbą o zaśpiewanie piosenki siedząc po turecku na trawie. I bum! Mamy kolejne ujęcia małej modelki :)
Choć już możesz nie zdążyć umówić się na taką sesję dla Taty, wykorzystaj inną okazję! Idzie lato, piękna pogoda, słońce i wysoka temperatura sprzyjają takim rodzinnym sesjom.