Kiedy pogoda przestaje sprzyjać, albo kiedy mamy wczesną wiosnę i jeszcze jest za zimno, by fotografować w plenerze, moich modeli zabieram do studia fotograficznego. Uważam, że to świetna alternatywa na niepogodę, ciekawa propozycja na rodzinne sesje zdjęciowe. Podczas rodzinnej sesji fotograficznej w studio nic nie odwraca naszej uwagi, w całości skupia się ona na rodzinie, na jej relacji, na tym jak wygląda. Zachęcam do obejrzenia sesji moich siedmiu modeli, co było nie lada wyzwaniem! :) są też zdjęcia wnuczków z babcią, rodziców, dzieciaków, zdjęcia mamy z córką. Więcej zdjęć Rodzinna sesja zdjęciowa w studiu
21 września 2016
Wieczór panieński w stylu Pin Up Girl
Ta sesja zdjęciowa, a właściwie wieczór panieński był super! Dziewczyny świetnie przygotowały stylizacje Pin Up, bardzo fajnie pozowały i mam nadzieję, że dobrze się bawiły! Jak to zwykle bywa, przypadki i spontaniczne sytuacje zazwyczaj wypadają najlepiej. Zobaczcie więc przyszłą Pannę Młodą przy TOTALNYM, stylowym samochodzie, zdjęcia z drugiego piętra „od sąsiadów” (pozdrawiamy!), którzy zaprosili mnie do swojego prywatnego mieszkania i pozwolili stanąć na biurko, abym tylko mogła dostać się do okna(!) i kilka ujęć z urokliwego zakątka nad wodą w Warszawie, gdzie światło zaświeciło tak, jakbyśmy tylko na nie czekały! :) Więcej zdjęć Wieczór panieński w stylu Pin Up Girl
9 września 2016
Kobieca sesja zdjęciowa na plaży
Paulina przed moim obiektywem zagościła już po raz drugi. Pierwsza sesja była portretowa, studyjna, wykonana w Warszawie (zobacz TUTAJ). Paulina przejechała do mnie wtedy ze Szczecina setki kilometrów. Tym razem postanowiłyśmy się spotkać nad morzem, na plaży. Uwielbiam to miejsce, zawsze mocno mnie inspiruje! Zapraszam na moją kobiecą sesję zdjęciową wykonaną nad morzem, na plaży, w Międzyzdrojach. Więcej zdjęć Kobieca sesja zdjęciowa na plaży
2 września 2016
Reportaż ze ślubu tylko we dwoje – Warszawa
To był wyjątkowy ślub. Brak gości, tylko młodzi i świadkowie, zamiast profesjonalnego operatora – telefon ustawiony na podkładce na biurku urzędnika, rezerwacja terminu u mnie na miesiąc przed uroczystością – to tylko niektóre elementy, które o tej wyjątkowości zaświadczyły. I nie powiem, że się nie obawiałam.. ponieważ nigdy nie fotografowałam tak kameralnej uroczystości. Jak w takiej chwili zrobić zdjęcia, aby nie wyglądało to pusto i smutno? Jak zrobić moment wyjścia i rzucania monet czy kwiatów? Nie będzie wielkiej kolejki ustawiających się chętnych do składania życzeń? Muszę przyznać, że było pięknie! Łzy wzruszenia siostry – świadkowej, toast w piwniczce urzędu, na którym czułam się zresztą jak gość ślubny, a nie „pracownik”, przejazd dorożką ulicami Warszawy, mini sesja w przepięknej restauracji i ogrodach z Warszawskim krajobrazem w tle. Było pięknie, na prawdę, zobaczcie sami! Więcej zdjęć Reportaż ze ślubu tylko we dwoje – Warszawa