Ślub Uli i Bartka odbył się w połowie kwietnia w Warszawie. Jak na tą porę roku uważam, że mieliśmy sporo szczęścia jeśli chodzi o pogodę! Było trochę deszczu i słońca na zmianę, jednak w najważniejszych momentach było sucho i pięknie! Para Młoda zadbała o detale, wybierając kobalt na swój kolor przewodni, a także włączając gdzieniegdzie rowerowy motyw. Winietki imienne i karteczki na alkohol i były po prostu przepiękne! Zazdroszczę też cudnej „księgi gości” i ślicznego tortu! Nie zdradzam już więcej, obejrzyjcie reportaż! ;)
A zdjęcia z ich sesji plenerowej możecie zobaczyć TUTAJ
Najlepsza Pani Fotograf ever! Zdjęcia boskie, atmosfera ślubu mimo że stresuje to Ania potrafi pokazać wszystko co najlepsze. Ogromnie polecamy!
Bardzo dziękuję!! Cudownie jest słyszeć takie słowa! :)